Pamiętacie wpis o autostopie rowerowym (Link)? Ponownie udało nam się złapać stopa, nie łapiąc go. Co więcej weszliśmy na kolejny poziom wtajemniczenia, jeśli chodzi o kompresję bagażu i samych siebie.
Mianowicie, do bagażnika + na tylne złożone siedzenia starej toyoty kombi udało się upchnąć:
- rowery
- sakwy
- panel słoneczny 180-watowy
- nasze dwie skromne osoby
Na dowód zdjęcia:
Co więcej, ten autostop był jedynie początkiem jeszcze ciekawszych i obfitujących w nowe doświadczenia dni. Ale o tym już w kolejnym wpisie.
Mianowicie, do bagażnika + na tylne złożone siedzenia starej toyoty kombi udało się upchnąć:
- rowery
- sakwy
- panel słoneczny 180-watowy
- nasze dwie skromne osoby
Na dowód zdjęcia:
Oto ludzie małej wiary. W tym momencie jeszcze nie do końca wierzyliśmy, że cały plan się powiedzie. |
Koniec końców było zaskakująco wygodnie. |
Co więcej, ten autostop był jedynie początkiem jeszcze ciekawszych i obfitujących w nowe doświadczenia dni. Ale o tym już w kolejnym wpisie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz