czwartek, 13 października 2016

Autostop rowerowy. Odsłona 2.

Pamiętacie wpis o autostopie rowerowym (Link)? Ponownie udało nam się złapać stopa, nie łapiąc go. Co więcej weszliśmy na kolejny poziom wtajemniczenia, jeśli chodzi o kompresję bagażu i samych siebie.
Mianowicie, do bagażnika + na tylne złożone siedzenia starej toyoty kombi udało się upchnąć:
- rowery
- sakwy
- panel słoneczny 180-watowy
- nasze dwie skromne osoby

Na dowód zdjęcia:

Oto ludzie małej wiary. W tym momencie jeszcze nie do końca wierzyliśmy,
że cały plan się powiedzie.

Koniec końców było zaskakująco wygodnie.

Co więcej, ten autostop był jedynie początkiem jeszcze ciekawszych i obfitujących w nowe doświadczenia dni. Ale o tym już w kolejnym wpisie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz